Malowniczy Kleksik - kociak z fantazją szuka najlepszego domku Kleksik to około 4-ro miesięczny kociak, który swoje imię zawdzięcza fantazyjnemu umaszczeniu. Uroczy chłopaczek malowany jest czernią i bielą w oryginalne łatki. Brzuszek i łapki ma śnieżnobiałe, grzbiecik, główkę i boczki znaczą czarne artystyczne plamki. Szczególnego uroku dodaje mu wyprężony jak antenka czarny ogonek oraz słodkie znaczenie na nosku. To właśnie od smużki, jakby spod pędzla malarza, pochodzi imię kotka. Nosek chłopaczka jest czarny jak węgielek, a jedynie łapki kryją w sobie odrobinę różu przyprószonego czarnymi piegami. Już od pierwszego spojrzenia można zakochać się w tym uroczym chłopaczku, o bystrych, rozumnych oczkach. Kiedy poznaje się jego charakter, zauroczenie malcem rośnie. Wesoły, kontaktowy, radosny, energiczny, bardzo przyjacielski. Uwielbia ludzi, lgnie do nich spragniony pieszczot, przytulania. Bardzo lubi przebywać na rękach i spać z człowiekiem w łóżku. Ale o tym ciiii. To, co Kleksik kocha równie mocno, jak ludzi, to radosna galopada z braciszkiem Bąblem, szalone zabawy, towarzystwo innych kotów i psów. Kociak chętnie zamieszka z innym kotem, czy z pieskiem. Najchętniej powędruje do nowej rodziny wraz z braciszkiem – ta opcja da Dużym szanse na łatwe spożytkowanie drzemiącej w nim energii. Kleksik bezbłędnie trafia do kuwety. Jest odrobaczony i zaszczepiony. Kotek ma przepuklinę pępkową, trzeba będzie ją usunąć podczas kastracji. Kleksik szuka domu, który może zaoferować mu dużo miłości i uwagi i najlepiej towarzystwo drugiego zwierzaka, żeby nie czuł się samotny. Kleksik przebywa w domu tymczasowym w Szczytnie, ale możemy pomóc w transporcie w inne części kraju. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej. Kontakt Basia: tel.: 784-016-809 katarzyna.babiarczuk@interia.pl

Miasto/miasta:  Powiat elbląski    Powiat legionowski    Powiat mławski    Powiat olsztyński    Powiat otwocki    Powiat piaseczyński    Warszawa

Trzymiesięczne rodzeństwo. Dzielny Marko i słodka Pola. Te kocie dzieci zostały przez człowieka bez serca zbyt wcześnie odebrane mamie i porzucone. Tylko dzięki miłości i wytrwałości ich ludzkiej mamy, która karmiła butelką, masowała brzuszki i utulała smutki, maluszki dostały szansę na życie. Teraz to rezolutne koteczki, bardzo ufne, kontaktowe, słodkie, radosne i ciekawskie. Pragną poznawać świat, który je otacza. Czekają na swojego człowieka, który obdarzy je miłością, opieką i pozwoli jak najdłużej cieszyć się dzieciństwem. Już teraz zapowiadają się na kształtne, smukłe koteczki. Ich aksamitne, lśniące, gładkie czarne futerko jest po prostu stworzone do głaskania. Czarne noski, smukłe pysie z dużymi uszkami i złote oczka czynią z tych malców koty klasycznej, acz nieco egzotycznej urody. Hebanową czerń rozjaśniają skrzące radosnymi iskrami oczyska. Wychowane przez człowieka i przy człowieku ufają mu bezgranicznie, lgną do niego i domagają się pieszczot, lub uwagi. Znają zasady dobrego wychowania - bezbłędnie trafią do kuwety. Poza tym to wesołe rozrabiaki, którym trzeba zapewnić poczucie bezpieczeństwa i dużo rozrywek ? adopcja rodzeństwa znacznie ułatwi zadanie opiekunami. Oczywiście możliwa jest też adopcja rozłączna, ale najchętniej do domu, gdzie maluszki będą miały towarzystwo. Maluszki znają psy z widzenia, ale nie miały z nimi bezpośredniego kontaktu. Mają pozytywny stosunek do innych kotów. Nowy opiekun nie musi się obawiać, że nie rozróżni maluszków, mają nie tylko różne osobowości. Dziewczynka jest bardzo rozmruczaną koteczką, wystarczy na nią spojrzeć, by motorek zaczął pracować. Jedno z nich nosi na uszkach śliczne małe pędzelki, drugie ma na szyjce jaśniejszą plameczkę. Zostały odrobaczone i zaszczepione. Kontakt Marta: Tel.: 603 822 927

Miasto/miasta:  Powiat płocki    Powiat płoński    Powiat radomski    Powiat siedlecki    Powiat wołomiński    Warszawa

Figo jest szczególnym psem. Ten spokojny i niezwykle przyjazny, niewielki mieszaniec jagterriera, wprost lgnie do człowieka. Uwielbia głaskanie i przytulanie. Ma około 3 lat. Obcowanie z nim to ogromna przyjemność. Po prostu super pies dla super właściciela! Idealny dla lubiących mówić i ceniących sobie bliski kontakt z ukochanym zwierzęciem. Figo jest psem łagodnym i bardzo rodzinnym! Niestety nasz ulubieniec choruje na progresywny zanik siatkówki. Nie da się uratować jego wzroku? W jego przypadku to już bardzo posunięta choroba i nie ma na nią skutecznego lekarstwa. Ludzie odwiedzający schronisko nie dostrzegają jednak jego ułomności, a spotkani na spacerze współmieszkańcy traktują jak równego sobie. Bo Figo doskonale radzi sobie w życiu codziennym. Jego słabnący wzrok ogranicza go tylko w niewielkim stopniu. Figo będzie wierny jak żaden inny pies, a głos nowego pana domu wyznaczy mu granice bezpiecznego świata. Nie należy bać się adopcji niewidomego psa. Obawy, wątpliwości i pesymizm są zupełnie niepotrzebne! Pierwsze chwile ślepego psa w nieznanych mu warunkach mogą być rzeczywiście trudne. Jednak po krótkim okresie adaptacji Figo będzie normalnie poruszał się po domu i na spacerze, wesoło i radośnie merdając ogonem. Będzie budził miłe zdziwienie tym, jak rewelacyjnie i bez przeszkód się porusza. Pomóż mu zatrzeć przykre wspomnienia i spraw, by miał podstawę wierzyć w ludzką dobroć! Przygarnij Figo, którego w schronisku przeraża szczekanie dużej ilości psów. Zaczyna się wtedy kręcić w kółko. Wygląda to jak choroba sieroca... Pies, który nie widzi, boi się najbardziej... Dopiero obecność człowieka go uspokaja i Figo robi wszystko, żeby wtulić się w opiekuna...Potrzebuje przyjaciela, który będzie dla niego ostoją.

Miasto/miasta:  Powiat poznański

Nie wiem dlaczego NIKT mnie nie chce pokochać. Całymi dniami myślę co ze mną jest nie tak. Czy jestem za stara? Za mało ładna? Za spokojna? Smutno mi. Bardzo mi smutno. Byłam bezdomna i chora. Marzłam bardzo w zimę, często głodowałam. Uratowała mnie Rodzina co pomaga takim kotom jak ja. Oni teraz, głaszcząc mnie, obiecują ,że trafię na swoich Ludzi. Kochają mnie i bardzo się starają. Ale takich bied mają u siebie dużo. A ja tłumu nie lubię. Czy mogę jeszcze marzyć o własny Domu ? O odrobienie szczęścia tylko dla siebie. Boję się nawet marzyć. Bo jak się nie spełni? Smutno mi. Mam na imię Nastka. Mam oko 3 lat ale dokładnie nie pamiętam kiedy się urodziłam. Tak mówi nasz weterynarz zachwycając się bardzo mym wyglądem. Mówi, że jestem piękną kociczką. Co w burej koci może być pięknego? Oglądam siebie w oczach opiekunów i dziwię się p.Wojtkowi. Jestem nie duża i bura. Trochę rudego połysku nadaje mi uroku. Mam białe skarpeteczki i pyszczek.Żabocik i brzuszek też mam biały. Na przednich łapkach moje skarpetki są krótsze. Podobają mi się falbaniaste wykończenia przednich skarpetek. Ta biel jest łądna. Troszkę mi urodę poprawia. Moje oczy są za duże to małego pysia. Choć ich kolor podoba mi się. Taki jasny, brązowy. Nie wiem tylko po co mi te śmieszne pędzelki na uszach. Podobno niektóre rasowce tak mają. Ale czy to ładnie na dachowcu wygląda? P.Wojtek mówi, że tak. Mogą też przyczepić się do swojej figury.Ale mnie ona nie zawadza. W niczym mi krągłość nie zawadza bo ja nie skaczę po meblach i nie biegam po blatach czy stołach. W rozmowie z opiekunami też nie jest przeszkodą. Lubię pogadać sobie, pogruchać.Za to Oni są zadowoleni, że tyle ciałka mają do głaskania. A ja z tego się też cieszę. Bo głaszcząca ręka jest na mnie dłużej. Najlepiej w nocy lubię położyć się na Ludziu i opowiadać mu mruczankowe bajki. Lubię też się bawić, ale bez ganianek, bo mam krótkie nóżki. Przecież myszkę można umordować na miejscu. Czy sznureczek albo kulkę. Nie przepadam tylko za braniem na ręce. Boję się. Nie ugryzę ,nie podrapię ale wolę by mnie nie ściskano. Sama przyjdę na mizianki.Można mnie głaskać wtedy do woli. Lubię barankować się, ocierać, pogadać…Ale marzę by robić to ze swym Człowiekiem. Nie mam problemu z kuwetką.Wiem po co jest drapaczek. Zaszczepiono mnie i odrobaczono.Zrobiono paskudny zabieg zwany sterylizacją, ówiąc,że tak trzeba. Już zapomniałam czy bolało. Mam nawet książeczkę zdrowia gdzie wszystko jest wpisane. Czekam na dom. DOM! Spokojny, wymarzony, przyjazny i kochający. Obiecuję,że ja pokocham swego człowieka bardzo. Istnieje możliwość dowozu kota (do uzgodnienia). Obowiązuje umowa adopcyjna! Brane będą pod uwagę tylko domy nie wychodzące. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków. Przepraszam, ale telefony zastrzeżone nie będą odbierane a rozmowy esemesowe dotyczące adopcji nie będą prowadzone. Kontakt Aśka: Tel.: 697 541 709 ; mail: m.aska@wp.pl

Miasto/miasta:  Powiat legionowski    Powiat nowodworski    Powiat otwocki    Powiat piaseczyński    Powiat radomski    Powiat warszawski zachodni    Warszawa

Niedługo Mikołajki i Gwiazdka. Czy zechcesz być Kocim Mikołajem i dać dom Żwirkowi? Lub sprawić swemu kochanemu kotu towarzysza godnego jego zabaw - Żwirka ? Bo Żwireczek to koci przystojniaka odziany w futerko niezwykle gładkie i błyszczące, w kolorze stali w ciemne pręgi. Przez grzbiecik aż po długaśny ogon biegnie czarny pas. Urodził się w lipcu 2012 roku. Foty nie oddają piękna chłopaka. Żwirek jest zgrabnym kotem o długich nożynach i pięknym, trójkątnym pysiu. To na prawdę piękny, klasyczny burasek. Jest mądrym i wesołym Kocikiem. Do ludzi jeszcze ostrożnie podchodzi, płoszy się przy gwałtownych ruchach ale lubi być blisko i obserwować życie domowe. Bardzo lubi wylegiwać się z nami w łóżku czy pod kocykiem. Przychodzić chętnie na głaski i przytulanki. Potrafi wtulić się w człowieka i zasnąć. Żwirek zadowolony to kot mruczący pięknie i głośno. Na rękach Kocik nie czuje się jeszcze pewnie. Choć nie wyrywa się, nie drapie .Przy posiłkach nie jest cichym nieśmiałkiem. Konkretnym besztaniem pogania nas, robi kółka,drepcze i w oczy zagląda. Pochłania wielkie ilości jedzenia ale figurę ma nadal zgrabną. Jest łakomczuchem co i w nasze talerze potrafi zajrzeć. Musi sprawdzić co każdy je. On zawsze ma apetyt. Na życie również. Nie boi się obcych ludzi. Siedzi, słucha i patrzy co się dzieje. Potem znudzony zasypia. Żwirek dogaduje się przepięknie z innymi kotami. To doskonały towarzysz dla drugiego kota. Żwircio lubi się bawić, ganiać kulki, berkować z towarzyszami i szaleć na drapaku. Podniebne skoki na nim to jest to. Wie również, że drapak służy do ostrzenia pazurków kocich. Nie jest kłopotliwym kotem. Kocik w otoczeniu pełnym cierpliwości i miłości rozkwitnie. Umili również codzienność kociemu rezydentowi Nasz dom to przystanek gdzie kot czeka na swój prawdziwy dom. Żwireczek ma wiele miłości w sobie. Przechowuje ją dla swych dużych. Proszę spojrzeć na Żwirka sercem i zobaczyć w nim spragnionego swego domu kota. Przyjemnością będzie obserwować zmiany zachodzące w nim jak już poczuje się pewnie i u siebie. Tylko trzeba dać mu szansę. I o tę szansę proszę w imieniu Żiwrka. Niech dzieciak zazna prawdziwego domu i miłości. Żwirek ma ks. zdrowia. Jest zaszczepiony i odrobaczony. Korzysta z kuwety. Istnieje możliwość dowozu kota(do uzgodnienia).Obowiązuje umowa adopcyjna! Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków oraz dom nie wychodzący. Przepraszam, ale telefony zastrzeżone nie będą odbierane. A rozmowy adopcyjne esemesami nie będą prowadzone. Kontakt Aśka 697-541-709. mail: m.aska@wp.pl

Miasto/miasta:  Powiat garwoliński    Powiat legionowski    Powiat nowodworski    Powiat otwocki    Powiat piaseczyński    Powiat pruszkowski    Powiat warszawski zachodni    Warszawa

Nero to pies, który został prawdopodobnie porzucony. W zimę 2011 roku, miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia został znaleziony przez pracowników przytuliska, gdy leżał na chodniku zwinięty z zimna w kłębek. Grzecznie wsiadł do naszego samochodu, tak jakby wiedział, że chcemy mu pomóc. Tak trafił do przytuliska. Niestety, od początku nie czuł się tu dobrze. Bardzo źle znosił zamknięcie w boksie i samotność. Nero ze stresu zaczął chudnąć, kręcił się w kółko na budzie. Po kilku miesiącach, gdy stawało się koło jego boksu, nie reagował na wołanie - dopiero gdy zabrało się go na spacer, był wesoły i cieszył się z kontaktu z człowiekiem. Pokazywał, jak bardzo tęskni za ludźmi, i jak bardzo samotny jest w przytuliskowym boksie... Prosiliśmy o dom dla niego, niestety bezskutecznie... Nero przecież nie jest rasowy, ani nie jest słodkim, małym szczeniaczkiem... Tymczasem było coraz gorzej. W ostatniej chwili znalazł się dom tymczasowy, który wziął psiaka do siebie. Teraz Nero przybiera na wadze, i szuka nowego, kochającego domu, ponieważ tutaj zostać nie może. Psiak musiał wcześniej mieszkać w domu, zachowuje czystość (załatwia się tylko na dworze), nie niszczy, prawie w ogóle nie szczeka. Śpi na swoim posłaniu. Cieszy się na widok smyczy, wie, że to oznacza wyjście na spacer. Potrafi ładnie na niej chodzić, nie ciągnie. W trakcie jazdy autem jest grzeczny, nie wierci się, grzecznie się kładzie. Toleruje inne psy (najlepiej dogaduje się z suczkami) i koty (nie zwraca na nie uwagi). Potrafi komendy „siad” i „daj łapkę”. Jest mądry i szybko się uczy. W stosunku do ludzi jest bardzo przyjacielski i towarzyski. W domu tymczasowym nie sprawia problemów, można powiedzieć że to psi ideał :) Nie jest duży, raczej średni, sięga do kolana u niskiej osoby. Bez problemu może zamieszkać w mieszkaniu w bloku. Nero jest młody, ma ok. 2-3 lata. Posiada książeczkę zdrowia, jest wykastrowany i zaszczepiony. Nero znajduje się w Łodzi. Kontakt w sprawie adopcji : nika2806@vp.pl, 502-540-078 (Po godz. 16-tej. Jakbym nie odbierała, proszę o SMSa albo meila, oddzwonię)

Miasto/miasta:  Powiat bełchatowski    Powiat brzeziński    Powiat kutnowski    Powiat łaski    Powiat łęczycki    Powiat łowicki    Powiat łódzki wschodni    Powiat piotrkowski

Filon został odebrany przez nas z domu, gdzie był trzymany na łańcuchu, i nie był odpowiednio karmiony. Trafił do przytuliska. Mimo to Filonek kocha ludzi, jest przesympatyczny i cudowny. Na spacerze wtula się w człowieka, wchodzi na kolana, i szuka okazji, żeby rozdawać całusy :) Jest kochany i w pełni zasługuje na to, żeby mieć swój własny domek. Filon nie potrzebuje wiele do szczęścia - największe sprawia mu to, że może być blisko człowieka. Filon ma ok 6 lat. Ładnie chodzi na smyczy, dogaduje się z innymi psami. Nie jest duży. Może zamieszkać w domu z dziećmi. Filon przebywa w przytulisku w Głownie k. Łodzi, ale w razie problemów z transportem możemy go dowieźć do nowego domu. Filon przed adopcją zostanie wykastrowany. Nasza strona internetowa : www.przytulisko.glowno.pl tel : 509-104-718 meil : beata@przytulisko.glowno.pl

Miasto/miasta:  Powiat łęczycki    Powiat łowicki    Powiat łódzki wschodni    Powiat piotrkowski    Powiat poddębicki    Powiat tomaszowski    Powiat zduńskowolski    Powiat zgierski

Lord to uroczy ok 3-4 letni pies w typie Owczarka Środkowoazjatyckiego. Najprawdopodobniej został porzucony na jednym z osiedli. Mieszkańcom przeszkadzała obecność psa - był przeganiany i obrzucany kamieniami. Mimo tych wydarzeń Lord nie stracił wiary w ludzi. Jest łagodny, brakuje mu obecności człowieka, zna niektóre komendy. Psiak potrzebuje prawdziwego domu w którym zostanie już na zawsze. Lord dobrze dogaduje się z suczkami, za to do samców jest trochę dominujący. Lord przebywa w przytulisku w Głownie k. Łodzi, ale w razie problemów z transportem możemy go dowieźć do nowego domu. Lord przed adopcją zostanie wykastrowany. Nasza strona internetowa : www.przytulisko.glowno.pl tel : 509-104-718 meil : beata@przytulisko.glowno.pl

Miasto/miasta:  Powiat braniewski    Powiat brzeski    Powiat iławski    Powiat kętrzyński    Powiat krapkowicki    Powiat kraśnicki    Powiat nidzicki    Powiat radzyński