Morusek to taka mała pocieszna istotka z serduchem na “łapce”. Aż dziw, że trafił do schroniska bo w nim nie można się nie zakochać. Morusek to taki psi włóczęga – miesiącami mieszkał na jednym z głowieńskich blokowisk, zimą jak miał szczęście udawało mu się wślizgnąć do jednej z piwnic by przeczekać największe mrozy… Aż nagle los Moruska się odmienił – znalazła się dobra dusza, która przygarnęła psiaka do siebie – szczęście jednak nie trwało długo – po dwóch latach panią Moruska zabrało pogotowie a psiak wprost z kanapy trafił prosto na ulicę. I tak znalazł się u nas w Przytulisku. Morusek cierpi całym sobą – dawniej radosny i rozbrykany psiak teraz cichutki i smutny. Wtula się całym ciałkiem w człowieka, prosząc o choć chwilę uwagi. Boi się innych psów a wcześniej potrafił dowodzić psią bandą. Po kilku krokach na spacerku przylega brzuszkiem do ziemi, jakby próbował zniknąć. Morus powoli traci nadzieje. Pomóżmy mu odbudować wiarę w szczęśliwe jutro… Morus to około 4-5 letni psiak o cudnym spojrzeniu. I czas by wrócił na kanapę… Psiak przebywa w Przytulisku w Głownie ale w razie potrzeby, do dobrego domku, dowieziemy go na koniec świata. Nasza strona internetowa : www.przytulisko.glowno.pl Kontakt w sprawie adopcji: Agata 506651789 Mail: beata@przytulisko.glowno.pl

Miasto/miasta:  Powiat buski    Powiat jędrzejowski    Powiat kazimierski    Powiat kielecki    Powiat konecki    Powiat pińczowski    Powiat staszowski    Powiat włoszczowski

Małe szkrabiątka przyszły na świat około 20 września 2012 roku. Trafiły wraz z mamunią, piękną grafitową szylką Marysią do domu tymczasowego. Dzieci są maleńkie jeszcze, o śmiesznie sterczących ogonkach. Pełne życia i ciekawe otaczającego ich świata, wszędzie noski wsadzają. Opanowują kuwetkę i samodzielne jedzenie. Dobrze im to idzie, bo zdolniachy z nich. Bardzo garną się do człowieka.Są wesołe, otwarte i odważne. Lubią wspólne z ludziem polegiwanie w łóżku, skakanie lub wdrapywanie się na człowieka,zabawy palcami ,wykładanie brzuszka do głaskania, podgryzanie i mruczenie, układanie się do spania w zagłębieniu ręki czy kolan. Są bardzo kontaktowe. Lubią jak im się poświęca czas, doceniają ludzką obecność. I płynące z tego korzyści. Wyrosną z nich bardzo urokliwi miłośnicy ludzi. Szkrabki szukają domków. Mamusia też szuka. Na swoje mogą dzieci pójść dopiero po osiągnięciu odpowiedniego wieku, tj. ok 8 tygodni. A Marysia po wykarmieniu dzieciaków. Szukamy domków odpowiedzialnych i kochających co poczekają aż kociki podrosną. Domku szukają od lewej : Miś- czarny z białą plamką na szyjce. Największy z rodzeństwa. O buźce misiaka i takim charakterze. Przytulak wielki. Nie schodziłby z kolan. Maszka- najdelikatniejsza z rodzeństwa, ruda dziewunia. Bez lęku pokonuje przeszkody. Pięknie mruczy i pcha się do głasków. Pieszczoch. Misza- rudy chłopczyk co to ciągle coś ma do powiedzenia. Gęga i dyskutuje. Mistrz w wywalaniu brzuszka. Ma wielki apetyt i miseczki nie odpuści. Mała Mi –delikatna czekoladowa szyleczka z rudo-srebrnymi plamkami i ciągle zdziwionymi oczyskami. Mruczak wielki, przytulak i odważniak. Foty nie oddają uroku malców. Trudno zrobić piękne zdjęcie niezwykle szybkiemu maleńtasowi. Każdy z malców poszukuje domu na całe życie. Mogą iść do adopcji razem lub osobno.Kocie towarzystwo jest jak najbardziej wskazane, bo kocie dzieci nie powinny być jedynakami! Szukają domu pełnego miłości i tolerancji dla dziecinnych wybryków. Potrzebują wiele czułości i cierpliwości. Potrzebują poświęcenia im wiele czasu. Mając takie iskierki w domu należy liczyć się ze stratami. Odwdzięczą się domkowi przywiązaniem, wesołymi igraszkami.Nie raz wywołają uśmiech na twarzach opiekunów. To sama radość posiadać takie szkrabiki w domu. Kociki mają założone ks.zdrowia, są odrobaczone. Istnieje możliwość dowozu kota (do uzgodnienia). Obowiązuje umowa adopcyjna! Brane będą pod uwagę tylko domy nie wychodzące! Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków. Telefony zastrzeżone nie będą odbierane a es-owe rozmowy adopcyjne nie będą prowadzone. Kontakt Aśka: Tel.: 697 541 709 (po 16) ; mail: m.aska@wp.pl

Miasto/miasta:  Powiat garwoliński    Powiat legionowski    Powiat ostrołęcki    Powiat otwocki    Powiat piaseczyński    Powiat płocki    Powiat wołomiński    Warszawa

Robaczek,to cudny kocik, który zawitał na ten paskudny świat w lipcu 2012r. Jest odrobaczony, zaszczepiony, korzysta z kuwetki. Nie wybrzydza. To kociak jedzący wszystko co podane zostaje na miseczce, chętnie pijący kocie mleko. Nie miał Robaczek wesołego dzieciństwa. Pierwsze swoje kroki stawiał w śród dorosłych kotów, w stadzie dokarmianym przez Dobrą Panią. Zabawa w krzakach, spanie w stercie desek lub złomie, wiecznie głodny brzuszek burczał pustkami To było miejsce bez przyszłości dla kociego malucha. Więc zamieszkał dzieciak w domu tymczasowym. Zmiana zaskoczyła go. Ale nie warczał, nie prychał, patrzył na dziwny świat oczami jak talerzyki. Brany na ręce nie gryzł, tylko leżał i poddawał się wszelkim zabiegom. Wtulał się w ciepły kocyk i obserwował z niedowierzeniem podawaną pełną miseczkę. Teraz są zabawki, które goni i toczy z wielką przyjemnością. Uwielbia bawić się wędką ale tylko wtedy gdy trzyma ją człowiek. Jest pełny brzuszek bo jedzonko w zasięgu pyszczka stoi, są miłe chwile w ciepłym i suchym miejscu. I jest człowiek mówiący, że będzie miał dom, swój DOM. Robaczek słucha i czeka. Jemu do szczęścia tylko własny dom potrzebny. Robaczek jest ślicznym jasno-płowym, nie dużym buraskiem. Białe ozdoby na łapkach, brzuniu i szyjce dodają mu uroku.Ma dużą, dziecinnie okrągłą głowę ze śmiesznie sterczącymi pędzelkami w uszkach. Oczki patrzą ciekawie na świat. Nie ma w nich lęku. Są bystre i wesołe. Robaczek lubi ludzi. Lubi jak go się głaszcze i tuli. Załącza wtedy motorek mruczący, wyciąga się i wykłada brzuszek. Ociera się i czaruje. Bardzo lubi głaskanie przy ogonku. Wypina wtedy śmiesznie kuperek, kładąc ogonek wzdłuż grzbietu. Bardzo rozczula tym swoim zachowaniem. Wybiega naprzeciw człowieka by się przywitać, odważnie zerkając w nasze oczy. Ale jeszcze jest w nim rys niepokoju i niedowierzania.Czasem umyka spod ręki by wrócić zaraz. Należy być cierpliwym i dać czas kocikowi by do końca nam zaufał. A on rozkwitnie. Robaczuś ma w sobie coś takiego co mówi ,że on ufa i będzie kochał bardzo swego ludzia. Obecnie mieszka z dwójką innych burasiętek w podobnym wieku, Żwirkiem i Zuzinką. Bawią się, ganiają ,śpią razem…To czas ich dzieciństwa. Kocik nie powinien być jedynakiem. Z charakteru i zachowania to kot pasujący również do kota dorosłego. Jego postawa w momencie podchodzenia do doroślaka jest całkowicie uległa. Taki prezent dostał chłopak od stada w którym się urodził, że wie jak się zachować wśród dorosłych. Robaczek tkwi teraz w zawieszeniu. Bo dom tymczasowy to nie jest prawdziwy dom. Proszę pokochaj Robaczka i spraw by uwierzył, że człowiek to samo dobro. Istnieje możliwość dowozu kota(do uzgodnienia).Obowiązuje umowa adopcyjna! Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków oraz dom nie wychodzący. Przepraszam, ale telefony zastrzeżone nie będą odbierane. A rozmowy adopcyjne es-sami nie będą prowadzone. Kontakt Aśka 697-541-709 mail: m.aska@wp.pl

Miasto/miasta:  Powiat nowodworski    Powiat otwocki    Powiat płocki    Powiat radomski    Powiat warszawski zachodni    Powiat wołomiński    Warszawa

Hej, jestem Biedronka, koteczka w kropeczki. I wcale nie chcę lecieć do nieba, o nie... Chcę do własnego najukochańszego domku. Ot co! Jestem kropkowana i dobrze mi z tym, bez dwóch zdań. Kotka wielokropka, kotka trójkolorka przynosząca szczęście. Może i sobie je wreszcie przyniosę, bo natychmiast i bezwzględnie chcę mieć swojego człowieka i swój własny DOM. Mieszkam teraz w takim miejscu, na które mówią dom tymczasowy. Mam duuuużo dobrego żarcia, jest i ciepło, ale chcę mieć swojego człowieka na zawsze i na długo. Po co mi tak duża kocia konkurencja. Wszyscy się mną zachwycają patrząc na ubarwienie mojego futerka. Wiem, że jestem niebrzydka, ale mam jeszcze fajniejszy charakter. Lubię się przytulać, przymilać. Kocham głaski. Domku przybywaj.... To ja, Biedroneczka czekam na ciebie. Biedronka to koteczka urodzona jesienią 2011 r. Znalazła się w Domu Tymczasowym na początku stycznia 2012 r. - zabrana spod sklepu, gdzie błąkała się i płakała biednym zachrypniętym głosikiem i gdzie nikt- dosłownie nikt- nie zwracał na nią uwagi. Na szczęście w końcu znalazł się ktoś, kto okazał zwierzątku serce i zabrał ją stamtąd, wychudzoną, wygłodniałą i zziębniętą. Koteczka jest prześliczna, oryginalnie umaszczona, jest prawdziwym okazem kociej urody. Lgnie do człowieka, potrzebuje towarzystwa człowieka, uwielbia się przymilać, przytulać, być głaskana. Została zaszczepiona i wysterylizowana. Szukamy dla niej domu niewychodzącego lub wychodzącego w spokojnej okolicy. Obecnie przebywa w domu tymczasowym w Sokółce w woj. podlaskim, ale po uzgodnieniu szczegółów możemy pomóc w transporcie w inne części Polski. Warunkiem adopcji kotki jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków. Daj jej prawdziwy dom! Więcej zwierząt do adopcji przygarnijnas.pl Kontakt Aśka: tel. 604 438 803, mail: lubietruskawki1@wp.pl

Miasto/miasta:  Powiat białostocki    Powiat otwocki    Powiat płocki    Powiat płoński    Powiat warszawski zachodni    Warszawa

Nero to pies, który został prawdopodobnie porzucony. W zimę 2011 roku, miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia został znaleziony przez pracowników przytuliska, gdy leżał na chodniku zwinięty z zimna w kłębek. Grzecznie wsiadł do naszego samochodu, tak jakby wiedział, że chcemy mu pomóc. Tak trafił do przytuliska. Niestety, od początku nie czuł się tu dobrze. Bardzo źle znosił zamknięcie w boksie i samotność. Nero ze stresu zaczął chudnąć, kręcił się w kółko na budzie. Po kilku miesiącach, gdy stawało się koło jego boksu, nie reagował na wołanie - dopiero gdy zabrało się go na spacer, był wesoły i cieszył się z kontaktu z człowiekiem. Pokazywał, jak bardzo tęskni za ludźmi, i jak bardzo samotny jest w przytuliskowym boksie... Prosiliśmy o dom dla niego, niestety bezskutecznie... Nero przecież nie jest rasowy, ani nie jest słodkim, małym szczeniaczkiem... Tymczasem było coraz gorzej. W ostatniej chwili znalazł się dom tymczasowy, który wziął psiaka do siebie. Teraz Nero przybiera na wadze, i szuka nowego, kochającego domu, ponieważ tutaj zostać nie może. Psiak musiał wcześniej mieszkać w domu, zachowuje czystość (załatwia się tylko na dworze), nie niszczy, prawie w ogóle nie szczeka. Śpi na swoim posłaniu. Cieszy się na widok smyczy, wie, że to oznacza wyjście na spacer. Potrafi ładnie na niej chodzić, nie ciągnie. W trakcie jazdy autem jest grzeczny, nie wierci się, grzecznie się kładzie. Toleruje inne psy (najlepiej dogaduje się z suczkami) i koty (nie zwraca na nie uwagi). Potrafi komendy „siad” i „daj łapkę”. Jest mądry i szybko się uczy. W stosunku do ludzi jest bardzo przyjacielski i towarzyski. W domu tymczasowym nie sprawia problemów, można powiedzieć że to psi ideał :) Nie jest duży, raczej średni, sięga do kolana u niskiej osoby. Bez problemu może zamieszkać w mieszkaniu w bloku. Nero jest młody, ma ok. 2-3 lata. Posiada książeczkę zdrowia, jest wykastrowany i zaszczepiony. Nero znajduje się w Łodzi. Kontakt w sprawie adopcji : nika2806@vp.pl, 502-540-078 (Po godz. 16-tej. Jakbym nie odbierała, proszę o SMSa albo meila, oddzwonię)

Miasto/miasta:  Powiat bełchatowski    Powiat łęczycki    Powiat opoczyński    Powiat pajęczański    Powiat poddębicki    Powiat sieradzki    Powiat tomaszowski    Powiat zgierski

Nero to pies, który został prawdopodobnie porzucony. W zimę 2011 roku, miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia został znaleziony przez pracowników przytuliska, gdy leżał na chodniku zwinięty z zimna w kłębek. Grzecznie wsiadł do naszego samochodu, tak jakby wiedział, że chcemy mu pomóc. Tak trafił do przytuliska. Niestety, od początku nie czuł się tu dobrze. Bardzo źle znosił zamknięcie w boksie i samotność. Nero ze stresu zaczął chudnąć, kręcił się w kółko na budzie. Po kilku miesiącach, gdy stawało się koło jego boksu, nie reagował na wołanie - dopiero gdy zabrało się go na spacer, był wesoły i cieszył się z kontaktu z człowiekiem. Pokazywał, jak bardzo tęskni za ludźmi, i jak bardzo samotny jest w przytuliskowym boksie... Prosiliśmy o dom dla niego, niestety bezskutecznie... Nero przecież nie jest rasowy, ani nie jest słodkim, małym szczeniaczkiem... Tymczasem było coraz gorzej. W ostatniej chwili znalazł się dom tymczasowy, który wziął psiaka do siebie. Teraz Nero przybiera na wadze, i szuka nowego, kochającego domu, ponieważ tutaj zostać nie może. Psiak musiał wcześniej mieszkać w domu, zachowuje czystość (załatwia się tylko na dworze), nie niszczy, prawie w ogóle nie szczeka. Śpi na swoim posłaniu. Cieszy się na widok smyczy, wie, że to oznacza wyjście na spacer. Potrafi ładnie na niej chodzić, nie ciągnie. W trakcie jazdy autem jest grzeczny, nie wierci się, grzecznie się kładzie. Toleruje inne psy (najlepiej dogaduje się z suczkami) i koty (nie zwraca na nie uwagi). Potrafi komendy „siad” i „daj łapkę”. Jest mądry i szybko się uczy. W stosunku do ludzi jest bardzo przyjacielski i towarzyski. W domu tymczasowym nie sprawia problemów, można powiedzieć że to psi ideał :) Nie jest duży, raczej średni, sięga do kolana u niskiej osoby. Bez problemu może zamieszkać w mieszkaniu w bloku. Nero jest młody, ma ok. 2-3 lata. Posiada książeczkę zdrowia, jest wykastrowany i zaszczepiony. Nero znajduje się w Łodzi. Kontakt w sprawie adopcji : nika2806@vp.pl, 502-540-078 (Po godz. 16-tej. Jakbym nie odbierała, proszę o SMSa albo meila, oddzwonię)

Miasto/miasta:  Powiat bełchatowski    Powiat brzeziński    Powiat kutnowski    Powiat łaski    Powiat łęczycki    Powiat łowicki    Powiat łódzki wschodni    Powiat piotrkowski